Słodkości po KWIETNIU

maja 01, 2016




Hej kochani! W ten piękny, słoneczny dzień przychodzę do Was z postem dotyczącym ulubieńców miesiąca. Jeśli jesteście ciekawi co było moim ulubieńcem w kwietniu zapraszam do czytania. Życzę miłej lektury!


Mój pierwszy ulubieniec należy do nowej kategorii MIEJSCE, mówię tu o mieście, które odwiedziłam w połowie kwietnia - Wiedniu. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie w życiu widziałam ( a uwierzcie nie było ich mało). Architektura Wiednia jest przepiękna, wszystkie te białe budynki wzdłuż RingStrasse są po prostu przepiękne. Miasto ma też świetny klimat, jest otwarte dla swoich mieszkańców. Wszystkie parki były zapełnione przez piknikujących ludzi. Wiedeń to miasto, w którym trawniki służą do użytkowania, a nie oglądania (jak u nas). Żałowałam, że byłam tam tyko przez jeden dzień, ponieważ stolica Austrii jest miastem pełnym muzyki. Każdego wieczoru można pójść na jakiś koncert. Już wiem, że muszę tam wrócić i zobaczyć chociaż jeden na żywo. Podczas zwiedzania miałam piękną pogodę, więc zrobiłam niesamowite zdjęcia, ale żeby nie zanudzić Was Wiedniem, wybrałam tylko kilka najładniejszych. Jednak jeśli ktoś chciałby zobaczyć więcej, dajcie znać.








Kolejny ulubieniec należy do kategorii KOSMETYKI, jest to matowa szminka z Bell w kolorze nude. Jest śliczna, bardzo delikatna wiosenna. Zazwyczaj lekko ją ścieram, żeby nie była za różowa (dziwnie to wygląda przy mojej karnacji). Trzyma się w miarę długo, nie zbyt przesusza ust, a dodatkowo jest bardzo tania (10 zł w biedronce). Jest to szminka idealna na spacer z przyjaciółmi albo wyjście do rodziny. Jak ktoś lubi codzienne malować usta, też się nada. Ja jestem nią zauroczona, a Wy?





Kolejny ulubieniec to bardzo nietypowa KSIĄŻKA, mianowicie jest to "Planeta Dobrych Myśli" Beaty Pawlikowskiej. Jej forma jest bardzo ciekawa, wewnątrz jest bardzo kolorowa, pełna rysunków i motywacyjnych haseł. Podczas czytania jej człowiek mimowolnie się uśmiecha. Uważam iż jest to bardzo dobra pozycja dla każdego, czy dziecka, czy dorosłego. jest niesamowicie inteligentna i optymistyczna. Niżej dodaję zdjęcie moich ulubionych stron.






Kolejnym ulubieńcem, który nie wiem do jakiej kategorii włożyć jest zakładka do książki, którą kupiłam sobie w Austrii. Z tego powodu, iż kocham książki, zakładki to nieodłączny element mojego życia. Gdy zobaczyłam tą w sklepiku na przeciwko domu Hundertwassera musiałam ją kupić. Czyż nie jest przepiękna? Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Co można więcej pisać o zakładce? Przecież to tylko śliczny kawałek kartonika, dlatego skończę już swój wywód.





W kategorii BIŻUTERIA pojawią się teraz kolczyki, które mam już około pięć lat, ale dopiero ostatnio je znalazłam. Kupiłam je kiedyś na wycieczce szkolnej w Warszawy w Pałacu Kultury i Nauki (bodajże dałam za nie 10zł). Są to małe ręcznie robione pszczółki z modeliny. Są przesłodkie, pamiętam, że kupiłam je bez zastanowienia, a potem wcale nie nosiłam. Ostatnio gdy robiłam porządki w swojej biżuterii i je znalazłam, zakochałam się w nich na nowo. Teraz bardzo często w nich chodzę, wyobraźcie sobie jaką furorę zrobiłam w szkole.






Kolejny ulubieniec chyba mogę wrzucić do kategorii UBRANIA, są to skarpetki do balerinek w ARBUZY! Mam obsesję na punkcie skarpetek, więc gdy zobaczyłam te wiedziałam, że muszę je mieć (i tak oto wróciłam z biedronki z czterem zestawami takich samych skarpetek). Są bawełniane, bardzo miękkie, ale nie noszę ich do balerinek tylko do trampek, ponieważ to jedyne buty, które toleruję. Ostatnio jak przebierałam się na wf i moje koleżanki zobaczyły arbuzy, były zachwycone. Taka mała rzecz a jak cieszy. Skarpetki są moją ulubioną częścią garderoby, na równi ze swetrami i butami.






Ostatnią kategorią jest oczywiście MUZYKA i jak zawszę przedstawię Wam playlistę, która składa się z moich ulubionych kwietniowych piosenek:



To już wszyscy ulubieńcu po kwietniu, a co wy najbardziej lubiliście w ostatnim miesiącu? Dajcie znać, miłej majówki!





Love
Luthsei

You Might Also Like

0 komentarze